wtorek, 9 lipca 2013

[SK] Zwiedzanie Koszyc, odpoczynek nad miejskim jeziorem

Weekend! Nadszedł 6 lipca i znów spotykam się z ludźmi z AIESEC. Dzisiaj naszym celem jest zwiedzenie Koszyc i pobyczenie się nad jeziorkiem (pogoda temu sprzyja!). Spotykamy się o 15 w centrum miasta. Od razu poznaję dwóch innych praktykantów - dziewczynę z Indonezji i chłopaka z Serbii. Razem ruszamy na Hlavną. Po drodze Emmy z AIESEC opowiada nam trochę o mieście. 
Prezent z Indonezji ;)
Pierwszy przystanek - podziemia. Szczerze mówiąc nie jest to nic specjalnego ani wyjątkowego. Do zwiedzenia mamy puste korytarze, są wprawdzie tabliczki opisujące, co tutaj kiedyś było, ale brakuje takiego klimatu starych czasów. No trudno.

Następnie ruszamy dalej, do katedry św. Elżbiety. Akurat odbywa się ślub, więc nie wchodzimy do środka z aparatami. Najciekawsza część wycieczki to wieża przy katedrze, można na nią wejść i obejrzeć miasto z góry. Tak właśnie robimy, schody są wąskie i kręte, w środku ciemnawo, nogi jeszcze bolą po wczorajszych wojażach w Tatrach, ale zdecydowanie warto się wspiąć na górę! Akurat okropnie wiało, ale widoki są genialne! Polecam wszystkim, opłata jest niewielka, także warto wejść. 

Katedra św. Elżbiety
Zaraz obok katedry znajduje się wieża Urbana z wielkim dzwonem, który jest tylko kopią zabytku. Oryginał od okropnego pożaru znajduje się przed wieżą, jest zrekonstruowany, ale już nie dzwoni. W środku wieży jest muzeum figur woskowych wciąż czekające na moją wizytę.
Wieża Urbana (fotka z Wikipedii)
Następnie obejrzeliśmy śpiewającą fontannę, budynek teatru (z zewnątrz) i przeszliśmy się zabytkowymi uliczkami Koszyc. Zapewne jeszcze tutaj wrócimy, żeby dokończyć zwiedzanie, ale tak nam dogrzało, że jedziemy się ochłodzić.
Plaża i jezioro w Koszycach
Wstęp w okolice jeziora jest płatny (ale niedużo), za to później leżaki i toalety są za darmo. Można wypożyczyć rowery wodne, pojeździć na nartach wodnych, (chyba) poskakać na bungee i wiele innych atrakcji. My po prostu poleżeliśmy na piasku, część poszła pływać. Było to genialne zakończenie zwiedzania.

2 komentarze:

  1. Czy ten prezent z Indonezji ma jakieś ukryte znaczenie, symbol czy to po prostu taki sobie breloczek? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to breloczek przedstawiający jakiś tradycyjny instrument muzyczny Indonezji. Granie na nim polega na dmuchaniu w te rurki ;)

      Usuń