czwartek, 31 lipca 2014

Plany sierpniowe

W lipcu odpoczywałam, byłam dość spontaniczna i leniwa, także w sierpniu czas na trochę zorganizowanej pracy. Oczywiście nie za dużo, nadal mam zamiar odpoczywać przed nadchodzącymi miesiącami wytężonej pracy. Planuję naukę języków - do egzaminu IELTS, niemieckiego na B2 oraz szwedzkiego od zera. Dodatkowo jest kilka rzeczy które muszę zrobić/przypomnieć sobie na politechnikę, mam kilka interesujących kursów do skończenia w sierpniu, a także chcę troszkę zarobić.

IELTS
  • Objective: Unit 4, 5, 6, 7, 8
  • Grammar: Unit 11-25
  • Vocabulary: Unit 3, 4, 5, 6

NIEMIECKI
  • Niemiecki na poziomie (całość).

SZWEDZKI
  • Pimsleur Swedish Comprehensive (30 unitów).

INŻYNIERIA
  • Napisać projekt pieca próżniowego.
  • Nauczyć się mechanika naprężenia.
  • Nauczyć się angielski prezentacja o procesie wielkopiecowym.
  • Nauczyć się programowania w języku VBA – podstawy (www.tezet.zut.edu.pl).
  • Obliczenia inżynierskie – poćwiczyć.

FINANSE
  • Zarobić 300 zł na sprzedaży książek.
  • Zarobić 200 zł na korepetycjach.

MOOCs
Coursera
  • skończyć Advanced Competitive Strategy
  • skończyć How to Succeed in College
  • zacząć i skończyć Learning How to Learn: Powerful mental tools to help you master tough subjects
edX
  • skończyć Leaders of Learning

Hallo - niemiecki w podstawówce, recenzja

Dziś chciałabym Wam przedstawić książeczkę o bardzo prostym tytule "Hallo" wydawnictwa LektorKlett. Książka jest bardzo niepozorna, format troszkę większy od A5, 80 stron, na dodatek czarno biała. Co w takim razie sprawia, że jest taka dobra? 


"Hallo" ma również podtytuł - ćwiczenia tematyczne z języka niemieckiego dla uczniów szkoły podstawowej. Obejmuje 20 tematów i nie spotkałam się jeszcze z podręcznikiem, który by się z nią gryzł. Słownictwo, którego uczy jest absolutnie podstawowe, a te niewielkie wstawki z gramatyki nie przerażają uczniów. 

Zadania są bardzo przystępne i atrakcyjne dla 10-12 latków - krzyżówki, rebusy, wykreślanki, znajdowanie rozwiązania po śladzie, mnóstwo obrazków (chociaż czarno-białych), szyfry do odgadnięcia, wyrazy do rozdzielenia, krótkie teksty, w których należy znaleźć określone wyrazy, a przede wszystkim  odpowiedni poziom - to wszystko składa się na sukces. Książka nie przytłacza uczniów nadmiarem regułek i słów do poznania, co nie oznacza, że jest ich mało. Po prostu nie rzucają się w oczy, bo rozwiązywanie tych zadań to po prostu zabawa. Tyle tylko, że w innym języku.

Spis treści

Plusy:
+ atrakcyjne zadania
+ 20 tematów
+ poziom podstawowy, odpowiadający nauce w szkole podstawowej
+ pasuje do każdego podręcznika
+ cena (okładkowa 16,9 zł, ale można znaleźć za ok. 12 zł)

Co to jest? Dzieciaki mają różne pomysły... Ja podejrzewam, że czarny chleb, ale czy na pewno?
Minusy:
- czasem obrazki są trudne do zinterpretowania (w rozdziale o jedzeniu)
- w rozdziale o komputerze pojawia się dyskietka, a nie ma płyty CD

Kilka przykładowych zadań:

Przykładowe zadania z różnych tematów

A na koniec powiem tylko #jedzjabłka :)

wtorek, 29 lipca 2014

Studenckie wtorki: Nawyki dobrego studenta

Zaczynam nowy cykl przeznaczony głównie dla studentów! Będę pisać o tym jak się uczyć, jak zaplanować swój czas, jak przygotować się do testu, jak pozbyć się stresu, jak podtrzymywać motywację itd. Nie będą jednak to tylko moje słowa, inspirację będę czerpać głównie z ogólnodostępnych filmików na YouTube. Zazwyczaj trwają one dość długo, tzn. 30-90 minut i są w języku angielskim. Mam zamiar przygotowywać swoiste streszczenie tych materiałów i przystosowanie ich do polskich warunków wraz z moimi uwagami.

Zaczynamy od LBCC - Habits of Successful College Students, jest to seminarium prowadzone przez Scotta Bruecknera. 



Dlaczego niektórzy są dobrymi studentami, a innym idzie trochę gorzej? Są dwa powody. Pierwszy to bardzo niskie umiejętności czytania, pisania, liczenia, myślenia logicznego, komunikacji itd. Drugi powód to kiepskie nawyki takie jak zarywanie nocy, ciągłe jedzenie fast-foodów, wieczne imprezowanie, nieprzychodzenie na zajęcia, nieoddawanie prac, niepisanie kolokwiów.

Poniżej przedstawiam Wam 11 nawyków dobrego studenta.
  1. Traktuj studia jak dobrze płatną pracę. Przejawia się to w Twoim nastawieniu, codziennych działaniach i nawykach. Nikt nie zmusił Cię do studiowania, jesteś tu z własnej woli. Uczelnia powinna mieć najwyższy priorytet w Twoim życiu.
  2. Dbaj o siebie zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jedz urozmaicone posiłki, ćwicz, śpij odpowiednią liczbę godzin, radź sobie ze stresem w zdrowy sposób. Bardzo trudno jest koncentrować się podczas 90 minutowego wykładu, a gdy jesteś zmęczony, głodny lub zestresowany to jest to niemalże niemożliwe. Semestr to nie sprint, lecz maraton. Jest długi i męczący, żeby nie stracić energii przez cały ten okres musisz o siebie odpowiednio dbać.
  3. Dobry student jest zawsze obecny na zajęciach chyba, że ma bardzo dobry powód, np.: poważna choroba (gdy zarażasz, albo lekarz każe zostać w domu), wszelkie nagłe wypadki rodzinne (choroba, pogrzeb, itd.), prawne zobowiązania (trzeba się stawić w sądzie albo w urzędzie) a także niespodziewane problemy z transportem (autobus nie jeździ, samochód nie odpala, wypadek w drodze). Studenci, którzy rzadko są nieobecni mają dużo wyższą zdawalność kolokwiów i egzaminów.
  4. Jeśli będziesz nieobecny zrób trzy rzeczy, które pomogą Ci być nadal na bieżąco: 1) powiadom prowadzącego (albo osobiście, jeśli Twoja nieobecność jest w jakimś stopniu zaplanowana, albo mailowo) i zapytaj czy i w jaki sposób musisz odrobić te zajęcia, 2) załatw sobie kopie wszelkich materiałów, które były rozdawane podczas tych zajęć i 3) skseruj bądź przepisz notatki przez kolejnymi zajęciami, zapoznaj się z przerobionym materiałem.
  5. Na zajęcia przychodź zawsze przygotowany. Miej ze sobą zeszyt/kartki, coś do pisania, wymagane książki i kserówki, ewentualne wcześniejsze prace.
  6. Nie spóźniaj się. W ten sposób nie omija Cię początek zajęć i nie rozpraszasz prowadzącego, ani pozostałych studentów swoim późnym wejściem. Co więcej, nie zaskoczy Cię również nagła zmiana sali. Od siebie dodam: nie wychodź za wcześnie! Jest to równie szkodliwe.
  7. Okaż szacunek prowadzącemu i pozostałym studentom. Uważaj również wtedy, gdy temat wykłady wydaje Ci się kompletnie nieinteresujący, nie śpij, siedź prosto, słuchaj, utrzymywaj od czasu do czasu kontakt wzrokowy. Nie rozmawiaj ze znajomymi, nie wysyłaj smsów, nie rozmawiaj przez telefon (!), nie słuchaj muzyki, nie czytaj książek, nie leż (!) nawet w górnych rzędach. Schowaj wyciszony telefon do torby – wibracje też słychać!
  8. Większość zajęć wymaga odrabiania prac domowych, pisania sprawozdań, referatów, projektów, czy prezentacji, a także wcześniejszego przygotowania się na zajęcia. Zaplanuj swoją naukę wcześniej, poświęć własny czas na odrabianie, pisanie i przygotowanie do zajęć.
  9. Szanuj zasady uczelni i konkretnych zajęć. Nie kopiuj czyichś prac, nie przepisuj prac domowych, nie ściągaj na kolokwiach i egzaminach. Przyszedłeś tu z własnej woli, więc włóż w swoją naukę trochę wysiłku. Nie bój się zapytać prowadzącego o pomoc w wytłumaczeniu niezrozumiałego Ci materiału.
  10. Oddawaj wszystkie prace pisemne w terminie, przystępuj do kartkówek i kolokwiów w pierwszym terminie nawet, jeśli wydaje Ci się, że nic nie umiesz.
  11. Jeśli nie zaliczysz kartkówki lub kolokwium sprawdź, co zrobiłeś źle, zapytaj prowadzącego, jaki popełniłeś błąd. Poproś o pomoc podczas konsultacji. Nie poddawaj się po pierwszej dwói tylko weź porządnie do pracy.
Zastanów się, ile z tych punktów wykonujesz? Przychodzisz zawsze na zajęcia? Wysypiasz się? Powiadamiasz prowadzącego o nieobecności? Nie rozmawiasz na zajęciach? Nie spóźniasz się? Traktujesz studia priorytetowo? Może coś potrzebujesz poprawić? 

Poniżej największy z możliwych skrót wszystkich nawyków.
  1. Zachowuj się profesjonalnie.
  2. Dbaj o siebie psychicznie i fizycznie.
  3. Zawsze przychodź na zajęcia.
  4. Nadrabiaj zaległości i powiadamiaj prowadzącego.
  5. Bądź przygotowany na zajęcia.
  6. Nie spóźniaj się.
  7. Szanuj prowadzącego i pozostałych studentów.
  8. Odrabiaj prace domowe.
  9. Szanuj zasady i nie bój się pytać.
  10. Oddawaj wszelkie prace w terminie.
  11. Ucz się na błędach.
Wszystkim polecam zapoznanie się z powyższym filmikiem!


niedziela, 27 lipca 2014

Przez ostatnie pół roku...

... nie pisałam i nieźle się rozleniwiłam. Ale od początku!

Urlop w Egipcie wyglądał tak:
Widok z pokoju
tak:
Widok na hotel
oraz tak:
Wspinaczka w Kolorowym Kanionie
Po tygodniu wróciłam do kraju i zdałam ostatni egzamin w sesji zimowej. Łącznie miałam 3 tygodnie wolnego. 

Potem zaczęłam IV semestr na Politechnice - na filologii nadal miałam urlop dziekański. Zajęć w tym semestrze było bardzo mało, właściwie na uczelni byłam 1,5h w poniedziałki, 1h we wtorki, 4,5h w środy i 1,5h w co drugi piątek. Ogólnie mnóstwo czasu wolnego, co porządnie mnie rozleniwiło - całkowite przeciwieństwo III semestru. 

Urlop dziekański wzięłam na cały rok, ponieważ od roku mam problemy z sercem i kardiolog kazał mi zwolnić tempo na jakiś czas :). Na dodatek ten III semestr inżynierii materiałowej był okropnie męczący, zabiegany i było naprawdę mnóstwo rzeczy do roboty. Za to IV semestr był aż za bardzo na luzie. Jeszcze mam do zaliczenia kilka rzeczy, zwłaszcza tych, które trzeba było przygotować w grupie. Cały rok udzielałam korepetycji, dostawałam stypendium i ogólnie powiększałam moje oszczędności. To był mój czas na odpoczynek w pewnym sensie. Podczas ostatniej wizyty kardiolog stwierdził, że serce mam w dużo lepszej kondycji, ale nadal zaleca jak najmniej wysiłku fizycznego, stresu i pośpiechu. Wyszło na to, że nie ćwiczę już jakieś 8 miesięcy, wprawdzie serce czuje się lepiej, ale moje mięśnie niekoniecznie. 

Na te wakacje plany miałam ambitne - miałam być na praktykach w Münster (Niemcy), po czym tydzień przed moim wyjazdem okazało się, że uczelnie się nie dogadały, nie mam miejsca w akademiku i nie jadę. Na szczęście już wcześniej załatwiłam sobie praktyki w ArcelorMittal we wrześniu i teraz tamte będą moimi obowiązkowymi. Jednak niesmak pozostał i siedzę sobie teraz w domu i leniwie spędzam dni.

Na majówce byłam wraz ze Studenckimi Wyjazdami w krajach bałtyckich - Litwa, Łotwa i Estonia. Wycieczka intensywna, ale było okropnie zimno i lało. Na początku lipca byłam w Trójmieście - polecam zoo w Gdańsku Oliwie! Zdecydowanie nie polecam Akwarium Gdyńskiego.

Jakie plany aktualnie? Staram się z góry przygotować trochę materiałów na korki, żeby potem było mi łatwiej w ciągu roku szkolnego. Dwa - myślę nad poprawieniem mojego sposobu notowania i organizacji nauki, więc posty na ten temat zapewne się pojawią niedługo. Mam kilka książek do nauki języków, którym chcę napisać recenzję - zarówno na wyższym poziomie B2/C1 oraz tych, które wykorzystuje na korepetycjach. Teraz przygotowuję jednego nowego ucznia do egzaminu poprawkowego z matematyki. Biedak jest w V klasie podstawówki i ma ogromne problemy ze skupieniem uwagi. 

Bywam w kinie mniej więcej raz na miesiąc - w lipcu byłam na Stulatku, który wyskoczył przez okno i zniknął. Ten film strasznie zachęcił mnie do poznania podstaw języka szwedzkiego, więc od trzech dni uczę się z kursu Pimsleur Swedish I - też zapewne będzie recenzja. Oprócz tego przygotowuję się samodzielnie do egzaminu IELTS - mam kilka ciekawych książek i programów, coś o tym też napiszę. 

Czytam książki, ostatnio mniej ambitnie Służącą Hemingwaya, ale zachęciła mnie ona do ponownego przeczytania Starego człowieka i morza, tym razem zapewne w oryginale. Oczywiście musiałam zakupić i pochłonąć bardzo modne ostatnio Gwiazd naszych wina, oprócz tego zainteresowała mnie kultura krajów arabskich - Afganistan, Iran itd., a zwłaszcza pozycja kobiet w tym społeczeństwie, więc przeczytałam Uwięzioną w Teheranie oraz dwie książki Khaleda Hosseini - Tysiąc wspaniałych słońc i The Kite Runner. Tą drugą kupiłam w księgarni w Tallinie na majówce.

W październiku wybieram się na dwa dni do Londynu, już nawet kupiłam bilety na samolot. Od października właśnie wracam do studiowania dwóch kierunków i udzielania korepetycji.

Aktualne upały dzielnie znoszę i wspieram mojego ojca i brata w budowie zadaszenia na taras - wreszcie będziemy mogli tam usiąść i nie czuć się jak na patelni. Wykonuję te najlżejsze prace typu malowanie :) i przy okazji uczę się szwedzkiego właśnie. 

A więc o tym wszystkim i o innym też będzie do poczytania w tym moim miejscu w sieci :)