wtorek, 7 sierpnia 2012

Organizacja

Od niedzieli mam totalnego leniwca w sobie. W niedzielę zrobiłam jedynie plan minimum - powtórki w Anki i Profesorach, resztę przełożyłam na poniedziałek. Wczoraj ledwo co dałam radę zrobić to wszystko, a miałam mnóstwo czasu wolnego. Dzisiaj znów porażka, została mi gramatyka z angielskiego i hiszpańskiego. Nie mam pojęcia, co takiego dzisiaj robiłam, że nie dałam rady zrobić wszystkiego... Doszłam do wniosku, że tak nie może dłużej być! Muszę jakoś narzucić na siebie ograniczenia ;)

W ten sposób wpadł mi do głowy pomysł - plany dziennie, tygodniowe i miesięczne. Zastanawiałam się nad kwartalnymi, ale to jednak zbyt odległy okres czasu żeby móc go zaplanować dokładnie, a nie cierpię usuwać niewykonanych zajęć z planu ;). Skończyło się na tych właśnie 3 planach, każdy mam zamiar prowadzić w inny sposób.

Plan dzienny to zadania cykliczne, ale też te całkowicie przyziemne i te nagle wyskakujące. To wszystko mam zamiar trzymać w Outlooku. Skonfigurowałam wszystko odpowiednio i od dłuższego czasu dobrze mi się go używa, teraz mam zamiar robić to regularnie. I dlatego tutaj ląduje który rozdział mam dzisiaj przerobić, że muszę umyć włosy, trzeba zatankować i zadzwonić do alergologa. Te listy będę tworzyć codziennie wieczorem i na świeżo w ciągu dnia też.

Plany tygodniowe zawierają "plan minimum" i "plan satysfakcjonujący". Głównie obejmują naukę języków, szkolenia, książki, filmy, itd... To wszystko mam zamiar zapisywać w moim 2planerze. Jest do tego idealny, bo zawsze mam go przy sobie i jak aktualnie nie wiem co mam ze sobą zrobić to zaglądam i o już wiem! Dodatkowo chcę robić podsumowania w Excelu i tutaj, żeby potem po paru miesiącach sprawdzić ile i w jakim czasie zrobiłam.

Plan miesięczny również składa się z dwóch planów - minimum i ok. Obejmują języki, szkolenia, książki, filmy, wolontariat, pracę, praktyki i wszystko inne, co wpadnie mi do głowy po drodze. Będę je zapisywać tutaj, wraz z podsumowaniem poprzedniego miesiąca.

Wszystkie plany mam zamiar robić jak najbardziej precyzyjne tak, żebym nie mogła naginać sformułowań na własną korzyść. Mam ogromną nadzieję, że zmobilizuje mnie to i wreszcie wezmę się do roboty na całego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz