Od października podejmuję się realizacji planu dla wielu osób niemożliwego - studiowanie na dwóch kierunkach dziennie od pierwszego roku. Tak, tak, wiem co sobie myślicie - że oszalałam, że nie wiem co robię, że na pewno zrezygnuję, albo że nie zaliczę nawet pierwszego semestru. Jeśli rzeczywiście mi się nie uda tego ciągnąć - szkoda, biorę się tylko za inżynierię. Ale jednak po cichu mam nadzieję, że dam radę i sobie poradzę.
Najbardziej obawiam się braku wyrozumiałości i zrozumienia ze strony wykładowców. Z tego powodu już od pierwszego roku mam zamiar starać się o ITS albo chociaż o IOS. Dzięki temu nie powinnam mieć takim problemów z byciem w dwóch miejscach równocześnie.
Ale nie ma co się martwić na zapas. Przede mną jeszcze 2,5 miesiąca wakacji, pytanie co ja chce z tym zrobić? Przede wszystkim aktywnie poszukuję pracy (infopraca.pl, pracuj.pl, praca.pl), w lipcu chodzę na kurs hiszpańskiego do Empiku, zainteresowałam się wolontariatem (mam zamiar podzwonić po domach dziecka i fundacjach) oraz biorę się za wszelkie dostępne szkolenia. O wszystkim mam zamiar napisać wkrótce.
Może rzeczywiście oszalałam? Tego nie wiem, ale jestem przekonana, że tego właśnie chcę!
przeczytałam od ostatniego posta, aż do pierwszego :) Jestem pod wrażeniem tego jak dużo robisz w życiu! Stajesz się moją kolejną inspiracją! :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! ;)
Usuń