czwartek, 6 listopada 2014

Inżynier filolog. Przygotowanie do studiów

Każda osoba studiująca lub chcąca rozpocząć studia na politechnice musi sobie uświadomić jedną rzecz. Inżynier bez znajomości języka angielskiego nie ma szans na rynku pracy. Taka jest rzeczywistość. Idealnie powinien znać jeszcze jeden język, najlepiej niemiecki lub rosyjski. Nie oznacza to oczywiście, że każdy inżynier musi być również filologiem. Jednak dobra znajomość języka pomaga dużo wcześniej - już na etapie znajdowania praktyk czy wyjazdów zagranicznych. Działalność w kole studenckim i wyjazdy na konferencje czy wystawy wiąże się nierozerwalnie ze znajomością języka angielskiego. Także nie - nie możesz być inżynierem mówiącym tylko w języku polskim i oczekiwać 5 tysięcy na rękę po skończeniu studiów. Właśnie z tego powodu tak wielu inżynierów pracuje teraz "na łopacie". Wprawdzie tytuł mają, ale w dużych zakładach i korporacjach dokumentacje sporządza się po polsku i po angielsku. Język jest ważny.

Żeby zacząć studia inżynierskie trzeba zdać maturę rozszerzoną z matematyki. Na większość kierunków potrzebna jest również matura z fizyki, chemii, geografii lub biologii (w zależności od kierunku i uczelni). Matematyka jest podstawą, fizyka też pojawia się na każdym ścisłym kierunku. Chemia się przydaje na większości. Żeby zacząć studia filologiczne trzeba zdać maturę rozszerzoną z języka obcego. Zazwyczaj tyle wystarcza, niektóre kierunki i uczelnie wymagają również wyniku z matury z języka polskiego. Wszystko się zmienia co roku, więc sprawdź aktualne wymagania na stronie uczelni. Oznacza to, że w liceum musisz się skupić na przynajmniej dwóch przedmiotach. Ja zdawałam maturę rozszerzoną tylko z matematyki i angielskiego. Byłam w klasie matematyczno-fizyczno-informatycznej, co było bardzo dobrym pomysłem. W liceum mieliśmy lektoraty z języków, uczyłam się angielskiego na poziomie B2 oraz rosyjskiego na poziomie A2. Dodatkowo w domu miałam prywatne lekcje z niemieckiego na poziomie B1. Wszystkim, którzy myślą o studiach inżynierskich polecam wybranie klasy z rozszerzoną liczbą godzin matematyki, bez nich bardzo trudno będzie Ci zdać maturę rozszerzoną na przyzwoitym poziomie. Aby dobrze zdać egzamin dojrzałości z angielskiego polecam wybranie się na dodatkowe kursy doszkalające jeśli poziom języka w liceum nie jest odpowiednio wysoki. Podzielę się moimi wynikami ze wszystkimi ciekawskimi osóbkami - matematyka 78%, angielski 89%. 

Dostałam się na studia inżynierskie bez problemu, byłam nawet druga na liście. Studiuję inżynierię materiałową na Politechnice Śląskiej na Wydziale Inżynierii Materiałowej i Metalurgii. Na rok przyjętych zostało 80 osób, na trzecim roku jest nas aktualnie 58. Nie było wielkiego odsiewu, sporo ludzi zrezygnowało po pierwszym semestrze. Na studia filologiczne również dostałam się bezproblemowo, złożyłam papiery na specjalizację tłumaczeniową i język biznesu. Zostałam przyjęta na obie i przed wpisaniem na listy musiałam wybrać jedną z nich. Studiuję filologię angielską język biznesu na Uniwersytecie Śląskim na Wydziale Filologicznym. Na rok przyjęto 70 osób, na drugim roku jest nas 56. Również nie było wielkiego odsiewu. 

Myśląc o dwóch niepokrewnych kierunkach, jakimi niewątpliwie są studia inżynierskie i filologiczne trzeba zdać sobie sprawę, że nauki jest naprawdę dużo. Materiał się nie pokrywa, nigdy nie masz takich samych przedmiotów, oceny nie są przepisywane. Nie udaje się tak ułożyć planu żeby chodzić na wszystkie przedmioty. Najczęściej rezygnuje się całkowicie z wykładów, czasem trzeba sprawdzać plany innych kierunków w poszukiwaniu analogicznych przedmiotów. Im bardziej oblegany kierunek, tym lepiej. Wtedy jest więcej grup na roku, a co za tym idzie więcej godzin, w którym przedmioty są oferowane.

Za dwa tygodnie postaram się opisać jak wygląda nauka na dwóch zupełnie różnych kierunkach. Macie jakieś pytania? :)

3 komentarze:

  1. Dobrze czytam, że najpierw zaczęłaś studia inżynierskie, a dopiero rok później filologię? Nie wyobrażam sobie studiowania tak zupełnie różnych (a przy okazji też trudnych, wymagających i czasochłonnych) kierunków jednocześnie od samego początku ;)) Rozpoczynając studencką przygodę ciężko jest się nieraz ogarnąć i wyrobić z jednym kierunkiem, a co dopiero z dwoma :D Przynajmniej na mojej filologii byliśmy tak zawaleni, że nie było czasu, by zajmować się jeszcze przykładowo czymś ścisłym ;p No ale za to teraz, na drugim roku, mamy względny luz, można byłoby podjąć się czegoś dodatkowego, by zwiększyć swe szanse itd., ale nie sądzę znów, by mój humanistyczny rozumek porwał się na jakiś kierunek inżynierski :D Podziwiam, no i życzę powodzenia w dalszym łączeniu tego wszystkiego! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh nie! Od razu zaczęłam inżynierię i filologię zaraz po maturze. Na pierwszym roku miałam większe luzy na obu kierunkach, drugi rok to masakra, więc wzięłam roczny urlop dziekański na filologii. Dlatego nie idę "równo".

      Studiujesz angielski, czy jakiś inny język? :)

      Usuń
    2. A widzisz, i wszystko jasne :D Dzięki za wyjaśnienie :)

      Gdzie angielski, angielski to ma pięta achillesowa :P
      Moja "miłość" to niemiecki ;)

      Usuń