wtorek, 14 października 2014

Studenckie wtorki: Przygotowanie do testu

Dzisiaj w studenckich wtorkach powiemy o przygotowaniu do testu. Nie chodzi tutaj o techniki uczenia się, zapamiętywanie, czy powtarzanie przed testem. Chodzi bardziej o nawyki dotyczące samego testu. Co robimy dzień przed, kiedy się uczymy, jak podchodzimy do tego  stresującego zjawiska jakim jest test. Te rady nic Ci nie pomogą bez faktycznego procesu uczenia się, więc jeśli nie wiesz jak się uczyć - zajrzyj do poprzednich postów z serii Studenckie wtorki.

Zabieramy się za LBCC - Preparing for tests, jest to seminarium prowadzone przez Scotta Bruecknera.


Scott zaczyna od przedstawienia czterech problemów, a następnie podaje do nich rozwiązania. 

1. Wkuwanie
Niektórym zawsze się wydaje, że mają jeszcze mnóstwo czasu do testu. Więc po co zaczynać tak wcześnie? Nauczę się, a potem zapomnę i znów będę musiał się uczyć od nowa. Bez sensu! Najlepiej pouczyć się dzień przed, noc przed, godzinę przed testem. Wtedy wszystko będę mieć na świeżo!

Bzdura. Wkuwanie zaraz przed testem jest największą zbrodnią studencką jaką możesz sobie wyrządzić. Nie odkładaj nauki na ostatnią chwilę, nie wmawiaj sobie, że to dopiero za 2 dni. Jeśli jest to mała kartkówka to pewnie dasz radę, ale co jeśli jest to test z połowy semestru? Albo co gorsza z całego semestru? Przede wszystkim zaplanuj naukę! Postaraj się skończyć całość 3 dni przed testem. Przeczytaj notatki, książki, zrób swoje dodatkowe notatki, przygotuj sobie fiszki, itd. Po prostu skończ to wszystko 3 dni wcześniej. Te trzy pozostałe dni przeznacz na powtórkę i odpoczynek. Tak! Nie możesz zapomnieć o odpoczynku. Co z tego, że siedziałeś nad materiałem godzinami, całą noc powtarzałeś, skoro na egzaminie walczysz z chęcią zamknięcia oczu. Odpoczynek jest tak samo ważny jak powtórka.

A jak zorganizować swoje powtórki? Przede wszystkim nie powtarzaj za dużo na raz. Nie opuszczaj innych zajęć z powodu powtórek. Pamiętaj o przerwach w powtarzaniu oraz o odpowiednim podzieleniu czasu. Jeśli jakiś kawałek pamiętasz dobrze, a jakiegoś ciągle do końca nie łapiesz to skup się na tym drugim!

2. Brak wiedzy
Nie chodzi tutaj o wiedzę merytoryczną (chociaż jej brak przekreśli Twoje szanse na piątkę już na starcie). Chodzi o wiedzę na temat samego testu - jak on będzie wyglądał? Czy to będzie abcd, może pytania do odpowiedzi, może trzeba będzie opisać jakieś procesy, a może zadanie problemowe, coś do obliczenia? Może będą sprawdzane definicje albo słownictwo? Zadaj nauczycielowi trzy pytania:

Ile będzie pytań?
Ile będzie czasu?
Czy test będzie z zajęć czy z książek?

Dlaczego to jest tak ważne? Jeśli będzie mniej pytań, a dużo materiału to zapewne pytania będą bardziej ogólne. Jeśli masz dużo pytań, a mało materiału to na pewno będą bardziej szczegółowe i musisz zwrócić uwagę na detale. Jeśli będzie dużo czasu to dobrze, a co jeśli dużo pytań i mało czasu? Do takiego testu najlepiej uczyć się przy pomocy fiszek. Ostatnie pytanie jest chyba oczywiste dla wszystkich. Jeśli test będzie z zajęć to nie warto uczyć się z książek i vice versa.

3. Za dużo
Za dużo materiału, za dużo na raz, za dużo nauki... Ciągle słychać takie marudzenie uczniów i studentów. A nikt nie mówi, że ma za dużo czasu! Żeby go nie tracić warto poznać krzywą zapominania. Połowy tego, co usłyszałeś na wykładzie, nie pamiętasz już po 30 minutach po wyjściu z sali. Po godzinie pamiętasz już tylko 40%. Dlatego właśnie tak ważne jest powtarzanie. Po zakończeniu wykładu i wyjściu z sali usiądź, wyciągnij notatki i je po prostu przeczytaj. To już dużo pomoże. Po zakończeniu zajęć w danym dniu, dotarciu do domu i krótkim odpoczynku przeczytaj je ponownie. To nie zajmuje dużo czasu, a bardzo wspomaga Twoją pamięć.

Często zdarza się, że do nauki są długie listy (np. słówek na filologii). Dostajesz taką wielgachną listę i datę testu za dwa tygodnie. Lista się ciągnie na 6 stron i od samego patrzenia już jesteś całkowicie zniechęcony do nauki. No bo AŻ TYLE?! Oburzenie ogromne, mózg się buntuje, mówisz, że nigdy się tyle nie nauczysz. Więc rzeczywiście nie dajesz rady i oblewasz test. Żeby temu zapobiec spróbuj podzielić tą ogromną listę na kilka mniejszych. Specjaliści od uczenia się stwierdzili, że najlepiej zapamiętujemy, gdy mamy zaprezentowane 7 rzeczy do nauki. Musisz przyznać, że nie jest to przerażająca liczba. Zrób kilka(naście) list po 7 słówek, ułóż je jedna na drugiej. Spójrz na pierwszą listę. To przecież tylko 7 słówek, możesz się ich nauczyć od razu i będzie z głowy. To nie jest wcale dużo. A potem następną listę i następną...

4. Duma
Nie bój się prosić o pomoc! Pamiętaj, że prowadzący mają godziny konsultacji ze studentami. To nie jest czas tylko na pisanie zaległych kolokwiów! Możesz przyjść, zapytać, poprosić o pomoc. A jeśli tak bardzo jesteś przerażony wizją przebywania sam-na-sam z prowadzącym to przynajmniej popytaj znajomych. Internet nie zawsze jest najlepszym źródłem wiedzy, a nic nie zastąpi porządnego wytłumaczenia problemu przez osobę na żywo. 

Za tydzień: Jak pisać testy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz