sobota, 16 lutego 2013

Koniec słodkiego lenistwa

Dawno mnie tu nie było, ale spokojnie - powoli nadrabiam blogowe zaległości. Szczerze mówiąc moja nieobecność nie była spowodowana zapracowaniem, przemęczeniem czy brakiem czasu a raczej lenistwem. Odkąd zaczęła się sesja (21 stycznia), a tym bardziej od początku lutego (kiedy to miałam większość zaliczeń za sobą) mam strasznego lenia. I to nawet nie chodzi o to, że nie chce mi się rano zwlec z łóżka czy wyjść z domu. Ja mam lenia intelektualnego! Poczytać książkę? E tam, łatwiej obejrzeć film. Poczytać blogi? Pff, lepiej kupię sobie nową pościel! Pouczyć się niemieckiego? Nieee, lepiej poodkurzam. Ułożyć sobie plan na drugi semestr? Ehhh, może jednak zrobię porządek w szafie. Zrobić zaległe zadania z gramatyki? Hmm, jeszcze dzisiaj nie jeździłam na rowerze!

Nawet przemalowałam pokój, poprzestawiałam meble, zrobiłam mnóstwo zakupów i byłam na szkoleniu w ArcelorMittal. Ale nie ruszyłam niemalże niczego, co wymaga nieprzerwanego skupienia. Mimo wszystko udało mi się pozaliczać wszystkie kolokwia i egzaminy w pierwszym terminie, na dodatek na niezłe oceny (głównie 4 i 4,5). Średnia z tego wszystkiego również wyszła przyzwoita - 4,0625 na filologii i 4,25 na inżynierii. Nie jest to może szczyt moich marzeń, ale biorąc pod uwagę liczbę zajęć jakie miałam w pierwszym semestrze (filologia, inżynieria, praca weekendowa, codzienne korepetycje i kurs hiszpańskiego) to myślę, że jest nieźle ;) Jedyne, co mi pozostało to uzupełnienie wszystkich wpisów i egzamin ustny, który jest formalnością na moim kierunku (5 min. rozmowy o obrazku). Nie mogłam do niego podejść, bo w tym samym czasie miałam inny egzamin.

W wersjach roboczych grzecznie czekają na publikację kolejne dwa posty - o językach obcych i organizacji miejsca nauki. Muszę je jeszcze trochę dopieścić, ale niedługo powinny się pojawić. 

Z ciekawych rzeczy: zainteresowanym językiem chińskim polecam stronę Chinese for Europeans (kolejny projekt z programu UE Lifelong Learning Programme), która zdaje się przyda się głównie osobom początkującym. Znajdziemy tutaj lekcje języka chińskiego po angielsku, a w wersji dla dzieci w każdym języku Unii Europejskiej (w tym po polsku). Warto zajrzeć zwłaszcza, że wszystko jest za darmo.

1 komentarz:

  1. Dzięki za stronkę, czekam niecierpliwie zwłaszcza na drugi z artykułów! Ja też od jutra zaczynam zajęcia i jestem mega szczęśliwa z tego poowodu:)

    OdpowiedzUsuń