W ten weekend byłam na szkoleniu Szlachetnej Paczki, w której jestem wolontariuszem. Jeśli ktoś nie wie o co chodzi to zapraszam: www.szlachetnapaczka.pl. Trwało to jakieś 3,5 godziny, mieliśmy świetną trenerkę i dzięki temu miło spędziłam czas. Zostałam przygotowana do rozmów z rodzinami i darczyńcami i omówiliśmy całą stroną papierkową (jest tego sporo do wypełniania...). Pozostało mi kupić sobie kartę do telefonu, żeby móc się kontaktować z rodzinami i w drogę!
Zdziwiło mnie jedno - jest to bardzo skrupulatnie przygotowana, trwająca parę miesięcy akcja pomocy wybranym rodzinom, co do których nie ma wątpliwości, że chcą coś zmienić w swoim życiu. Dodatkowo byłam zaskoczona ilością kroków jakie trzeba zaliczyć zanim zacznie się być wolontariuszem. Najpierw trzeba się zapisać na stronie, potem przejść rozmowę kwalifikacyjną, potem szkolenie stacjonarne, potem e-learning o rodzinach, test zaliczeniowy, po jakimś czasie e-learning o darczyńcy... Widać, że organizatorom bardzo zależy na dopracowaniu nawet szczegółów tak, aby każdy wiedział co ma kiedy zrobić. To miłe, ale równocześnie wymagające.
Jak na razie jestem bardzo zadowolona z udziału, mam nadzieję, że wszystko bez problemu się powiedzie i że znajdę "moją rodzinę", której dostarczę prezenty na święta ;)
Zaciekawiłaś mnie, muszę sprawdzić czy to funkcjonuje również w moim mieście!
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to ciężki wolontariat. Kiedy jest się już po wszystkim, to przynosi satysfakcję, jednak wiele, wiele pracy trzeba w to włożyć.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy z rodziną. Mam nadzieję, że już po całej akcji napiszesz kilka słów, swoich wrażeń.
Na pewno coś więcej napiszę o tym w grudniu ;)
Usuń