poniedziałek, 1 października 2012

Początek zamieszania ;)

Byłam dzisiaj na uroczystej immatrykulacji! Całość trwała około 2 godziny, było mnóstwo różnych gości (prezydenci miast, rektorzy i dziekani różnych uczelni, wojewoda śląski, posłowie, senator, przedstawiciel Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego, księża, przedstawiciele uczelni we Freibergu, itd.). Ogólnie jestem zadowolona, zostałam wyczytana z nazwiska, wyszłam na środek, zostałam dotknięta berłem, odebrałam indeks i kwiatka i tyle. Ale mimo to nie żałuję i mam nadzieję, że jeszcze choć raz będę zaproszona na takie uroczystości ;)

Dowiedziałam się, że mój wydział ma podpisaną umowę z akademią we Freibergu. Oferują oni 5-10 stypendiów (rocznie) na naukę w Niemczech. Szczerze mówiąc myślałam o tym od dawna, a tu taka okazja!  Akurat mój wydział ;) Nie wiem tylko na którym roku można tam jechać (na 2 czy 3), jakie warunki trzeba spełnić itd. Na to jeszcze mam czas, ale na pewno będą wymagali odpowiedniego poziomu języka, więc pewnie będę musiała mieć zdany TestDaF (czyli niemiecki egzamin dla studentów). Jest on na poziomach B2-C1, więc jeszcze trochę muszę się pouczyć, ale może za jakieś 1,5 roku dam radę? Nie wiem, na razie mam nadzieję, że wszystko mi się uda!

Aktualnie mam mnóstwo rzeczy do załatwienia - formalności związane z IOSem, podania o stypendium socjalne (straaasznie dużo różnych zaświadczeń i oświadczeń!), a do tego od środy mam zajęcia na politechnice! Muszę jeszcze wykombinować jak to zrobię z WFem (bo nie chcę ćwiczyć na dwóch uczelniach) i korepetycjami (bo wszystkie dzieci chcą w środę o 16!). No i muszę jeszcze znaleźć jakiś parking w Katowicach niedaleko uczelni... Strasznie dużo rzeczy, które zależą od wyrozumiałości innych, nie lubię takich sytuacji. Ale w końcu sama się na to pisałam ;) Dam radę, a jak nie to... trudno.

2 komentarze:

  1. Super :) Jeśli jest taka opcja, to koniecznie trzeba z niej skorzystać :)
    Trzymam kciuki, aby wszystko się poukładało i żebyś jak najszybciej wpadła w rytm :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, życzę powodzenia i sił!:) Tym bardziej, że ja w tym roku również zaczęłam dwa kierunki (na jednym jestem już na drugim roku, a drugi zaczynam). Zapowiada się ciężki rok i staram się wszędzie szukać motywacji... Na Twojego bloga jeszcze będę zaglądać, masz dużo pozytywnej energii:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń